Uroczystości w Chrzanowie już za nami. W holu I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica zawisła pamiątkowa tablica poświęcona Annie Ewie Krzyżewskiej, byliśmy uczestnikami wspaniałego programu artystycznego przygotowanego przez młodzież szkolną, w bibliotece miejskiej obejrzeliśmy okolicznościową wystawę poświęconą aktorce. A wszystko to związane było z trzema ważnymi rocznicami: 60-tą debiutu filmowego młodziutkiej Ewy w filmie Andrzeja Wajdy „Popiół i diament”, zbliżającymi się w lutym 2019r. 80-tymi urodzinami aktorki i wreszcie smutnym 15-leciem, który przeżyliśmy bez jej obecności. Niezapomniane, czerwcowe chwile spędzone w Chrzanowie, na nowo pozwoliły nam zobaczyć Ewę w pełnej krasie, a tablica pamiątkowa zawsze już będzie przypominała młodzieży, że warto mieć ambicję i wzlatywać „ponad poziomy”. No ale może po kolei.
Przygotowania do spotkania międzyzjazdowego Krzyżewskich w Chrzanowie rozpocząłem prawie rok wcześniej, czyli w 2017r. wysyłając do Starosty Chrzanowskiego Pana Janusza Szcześniaka list intencyjny z prośbą o zaakceptowanie pomysłu odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej Ewie. To był pierwszy, udokumentowany przez nas sygnał zainteresowania tym tematem, który spotkał się z niezwykle życzliwym przyjęciem Pana Starosty. Zapaliło się zielone światło. Rozpoczęliśmy działania, ja i moja żona Hania – (logistyka przedsięwzięcia i „dopinanie” ze szkołą koncepcji i kalendarza), a pan doktor nauk weterynaryjnych Waldemar Krzyżewski z Przasnysza (tablica i kontakty z artystą rzeźbiarzem Krzysztofem Miecznikowskim), przybliżające nas do osiągnięcia zamierzonego celu. Odbyły się pierwsze, przemiłe, choć z mojej strony nieco nieufne (czy szkoła da radę) rozmowy telefoniczne z paniami: dyrektor liceum dr Bożeną Biercą i nauczycielką odpowiedzialną za przygotowanie uroczystości mgr Blanką Barańską, a potem na kilka miesięcy zapadła cisza (tak mi się wydawało). Ale ta cisza to tylko pozory; to ja trwałem w ciszy, a w Liceum wszystko przebiegało zgodnie z programem szkolnym i wstępnymi ustaleniami – dydaktyka, ferie zimowe, matury próbne i te prawdziwe, ale i równoczesna praca z młodzieżą przy starannym cyzelowaniu scenariusza naszej imprezy. O precyzji tych przygotowań, o ich poziomie artystycznym, o zaangażowaniu młodzieży w przedsięwzięcie miałem okazję przekonać się dopiero po swoim przyjeździe do Chrzanowa, a stało się to 20 czerwca 2018r. Tegoż dnia wszyscy zaproszeni Krzyżewscy spotkali się w hotelu przy kolacji i jak zwykle rozpoczęły się „pogaduchy”. O tablicy, którą dostarczył kuzyn Bogdan Krzyżewski z Krasnosielca, przewożąc ją z Przasnysza do Chrzanowa; o zbliżającej się uroczystości i o Ewie, która nas zgromadziła w Chrzanowie, a także o jej ojcu Juliuszu, który twórczością poetycką nie tylko zdobył serce swojego dziecka, ale też wypisał sobie przepustkę do historii polskiej literatury pięknej. Przybyła z Las Vegas pasierbica Ewy – doktor Beata Kwiatkowska, bracia Antoni i Stefan Krzyżewscy z Londynu, był obecny dr Waldemar Krzyżewski z żoną Wiesią z Przasnysza i z siostrą Elżbietą z Piątku, Jan Kobyliński z żoną Wandą (mama Zofia de domo Krzyżewska) z Barczewa, Piotr Jurek-Krzyżewski z Podkowy Leśnej, a także po raz pierwszy dołączył do naszego grona profesor psychologii Krzysztof Krzyżewski wraz z siostrą i z synem Sewerynem, wszyscy z Krakowa. No i my Hania i Janek Krzyżewscy z Warszawy łamanej przez Julianów.
Jeszcze przed kolacją Beata Kwiatkowska z koleżanką Barbarą Neuman z Las Vegas w towarzystwie Piotra i Marka Krzyżewskich (Marek syn doktora nauk humanistycznych Tadeusza Krzyżewskiego wybitnego Lwowianina, przyjaciela Tońcia i Szczepcia, płodnego pisarza i humorysty, ostatniego giganta przedwojennej polskiej reklamy) zwiedziły Kraków, a my kibicowaliśmy montażowi tablicy.
W holu szkoły natknęliśmy się na plakat informujący o otwartej właśnie w bibliotece miejskiej w Chrzanowie wystawie poświęconej Ewie Krzyżewskiej. Wystawie nadano tytuł „Dziewczyna z sąsiedztwa- dziewczyna z okładki” i choć zwiedziliśmy ją nieco później, już teraz proponuję Państwu kilka zdjęć.
21 czerwca, w samo południe zgromadzona młodzież, nauczyciele, przedstawiciele rodzin Krzyżewskich i zaproszeni goście byli świadkami odsłonięcia tablicy pamiątkowej przez dr Beatę Kwiatkowską i podpisania przez przedstawicieli rodzin oraz panią dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego dr Bożenę Biercę okolicznościowego dokumentu – aktu odsłonięcia.
Były okolicznościowe wystąpienia pana starosty, pani dyrektor, a także krótkie wspomnienie pasierbicy Ewy o aktorce.
Załączam link do filmu z naszej uroczystości, nakręconego przez telewizję lokalną: YouTube
Po tym uroczystym wstępie zgromadzeni udali się na II piętro do auli, aby uczestniczyć w programie artystycznym przygotowanym przez młodzież szkolną pod kierownictwem pani Blanki Barańskiej. „Ocalić od zapomnienia”, ta piosenka do słów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w wykonaniu ucznia Nikodema Łabuza oddała intencje naszego spotkania i stała się dewizą całego programu. Później byliśmy świadkami bogatej, przeplatanej poezją i piosenkami opowieści o Ewie. Wśród tych piosenek moją uwagę zwrócił utwór „Panienka z temperamentem” w wykonaniu Edyty Matonóg, do którego słowa napisał ojciec chrzestny Ewy Krzyżewskiej – Jeremi Przybora. Najbardziej jednak przemówił do mnie wzruszający tekst wiersza bohaterskiego poety z pokolenia „Kolumbów”, a jednocześnie ojca aktorki – Juliusza Krzyżewskiego „Do córeczki”, który deklamowała Małgorzata Kosińska z podkładem dźwiękowym Pawła Paprockiego. Dwuwiersz tego utworu został umieszczony na tablicy pamiątkowej Ewy.
Wiersz dla córeczki – Juliusz Krzyżewski – Chrzanów 2018 – YouTube
Dla nas, Krzyżewskich spotkanie sentymentalne z Ewą w Chrzanowie, to cały dzień wypełniony wydarzeniami. Wśród nich warto wspomnieć promocję bardzo skromnego, ale nad wyraz bogatego w treści wydawnictwa szkolnego „Nad poziomy”. Numer wydania specjalnego w całości został poświęcony Ewie Krzyżewskiej.
I na tym można by zakończyć relację z Chrzanowa. Zanim to jednak uczynię, to jeszcze raz pokłonię się Panu Staroście i Pani Dyrektor oraz serdecznie podziękuję tym wszystkim, którzy swoją obecnością i wkładem pracy przyczynili się do uświetnienia uroczystości rocznicowych niezwykle skromnej aktorki, a jednocześnie wybitnie uzdolnionej, o urodzie niczym norwidowski „gwieździsty dyjament”. Żegnając się, wymienię jeszcze dwa nazwiska: pierwsze to pan Eugeniusz Kępiński – kolega szkolny Ewy. Pana Eugeniusza miałem okazję poznać e’meilowo kilka lat temu przy pisaniu książki o najbliższej rodzinie Ewy Krzyżewskiej ”Sekrety starej skrzyni”, a osobiście dopiero w Chrzanowie. Powiem krótko, żałuję, że do naszego spotkania doszło dopiero w czerwcu br. Było ono bardzo wzruszające. Drugie nazwisko, to Piotr Kłeczek – bard sławiący przeszłość Chrzanowa. Wśród wielu utworów w jego aranżacji i wykonaniu jest ballada o Ludwiku Nowakowskim – powstańcu styczniowym, pradziadku Ewy. Do naszego spotkania z panem Piotrem nigdy nie doszło (nie z mojej winy), ale jego balladę, jakże ściśle związaną rodzinnie z Krzyżewskimi zamieszkującymi niegdyś nad malowniczą rzeką Chechło, z przyjemnością Państwu teraz zaprezentuję.
Ballada o Ludwiku Nowakowskim – YouTube
Jan Romuald Krzyżewski
Janku i Haniu, jeszcze raz chciałam b.serdecznie podziękować Wam za tak wspaniałe i wzruszajace przeżycie w czerwcu, w Chrzanowie zwiazane z umieszczeniem tablicy pamiatkowej
Hanny Ewy Krzyżewskiej w Jej byłym Liceum. Rzeczywiście było to przeżycie przerastajace moje wszelkie oczekiwania. Myšlę, że wszyscy uczestnicy tej niezwykłej uroczystości byli podobnego zdania. Tak więc jednoroczny okres waszej pracy, opłacił się z pewnościa.
Tak wzruszajaca uroczystość będę pamietała do końca życia.
Poza tym podziwiam Wasza wytrwałość w organizowaniu zjazdów rodzinnych ku chwale Rodu
Krzyżewskich. Jestem wzruszona, że zostałam przyłaczona do tak szlachetnej rodziny. Z poważaniem, Beata Joanna Kwiatkowska.